Praca zdalna to coraz popularniejsza forma zatrudnienia. Nie wiem, czy wynika to z tego że robimy się coraz bardziej leniwi, czy też może zaczynamy sobie wyjątkowo cenić niezależność. Jedno jest natomiast pewne: jest to idealna propozycja do młodych matek, które nie mogą sobie pozwolić na cały etat i muszą zostać z dzieckiem w domu, a nie chciałyby jednocześnie pozostać nieaktywne zawodowo bez żadnego grosza przy duszy.
• Metoda na kukułkę
• Metoda na nocną sowę
• Metoda na rozświergotanego słowika
• Metoda na flaminga
Jak jednak pogodzić codzienne obowiązki z opieką nad maluchem? Czy to w ogóle jest możliwe, jeżeli nasz szkrab jest mały i absorbuje większość naszej uwagi? Co zrobić, aby zyskać choć chwilę spokoju?
W dzisiejszym artykule udowodnimy Ci, że nie ma rzeczy niemożliwych. Dzięki nam uda Ci się zrewolucjonizować swoje życie zawodowe…albo przynajmniej odrobinę je ulepszyć.
Metoda na kukułkę
Świat przyrody zazwyczaj podsuwa nam genialne rozwiązania. Co Ci szkodzi od czasu, do czasu podrzucić pociechę starszej sąsiadce lub kochającym dziadkom? Zawsze też możesz zatrudnić męża i wysłać go na bardzo długi spacer z maluchem.
W końcu od tego ma się bliźnich, aby można było sobie wzajemnie pomagać. A któż nie chciałby spełnić takiego dobrego uczynku, jakim jest opieka nad absolutnie cudownym niemowlakiem?
Zawsze możesz też od czasu do czasu wymieniać się dzieciakami z przyjaciółką. Oczywiście nie na stałe. Po prostu raz Ty zaopiekujesz się jej ferajną, a raz ona Twoją latoroślą. Taki mały handel wymienny.
Metoda na nocną sowę
Ależ ptasio się zrobiło. Wybaczcie, że do głowy przychodzą mi takie nazwy. Metoda na nocną sowę może nie jest zbyt dobra na dłuższą metę, ale od czasu do czasu, gdy gonią Cię terminy, być może będziesz zmuszona do jej zastosowania.
Noc to idealna pora do pracy, bowiem w Twoim domu panuje wtedy cisza i spokój, a Ty możesz się skupić. Zrób sobie kubek ulubionej kawy, włącz motywującą i zagrzewającą Cię do walki muzykę, a potem przełknij tą żabę! Tylko nie narzekaj, że przeszłaś na wegetarianizm.
Metoda na rozświergotanego słowika
Złe dziecko to dziecko, które wyjątkowo Ci się nie przyda podczas pracy zdalnej. Nawet jeżeli bardzo je kochasz. Cały myk w tym, aby zająć maluchowi czas czymś co go ucieszy i co nie będzie wymagało Twojego czynnego udziału.
Zastanów się więc jakie oręże masz pod ręką. Może być to seria ulubionych bajek na DVD, komplet najbardziej bajecznie cudownych klocków pod słońcem lub gruby plik kolorowanek z ulubionymi bohaterami kreskówek. Nada się wszystko.
Metoda na flaminga
Różowe flamingi to ptaki stadne, które wszystko robią razem. Jeżeli więc zdajesz sobie sprawę z tego, że w żadnym przypadku nie możesz pozbyć się choć na chwilę malucha, to może spróbujesz go jakoś zaangażować w Twoją pracę? Wątpię, aby z wielką pasją dyktował Ci treść mejli, które powinnaś wysłać przełożonemu lub teksty artykułów, które musisz oddać klientowi, ale kto wie.
Tonący przecież brzytwy się chwyta. A nóż widelec, rozbudzisz w Twoim dziecku już za młodu pasję do biurowej roboty i wyznaczysz jego dalszą ścieżkę kariery.
4 komentarze
Ja chyba wybrałabym metodę na rozświergotanego słowika – moje dziecko rano lubi sobie pospać. Całkiem dobrze sprawdziłaby się metoda na flaminga – oczami wyobraźni widzę swojego malucha jak podpowiada mi kolejne czynności;-) A tak realnie to sądzę, że z pracą zdalną warto poczekać aż dziecko podrośnie, wyjątkowo można się na nią skusić kiedy ma się babcię pod ręką.
To jest naprawdę ciężkie zwłaszcza dla młodych matek. Ciężko pracować, kiedy dziecko obok siebie bawi. Trzeba sobie jednak ustalić konkretne reguły. Czasami może też być konieczna pomoc osoby trzeciej.
Praca w domu nie jest wcale taka łatwa jak się wydaje. Miałam okazje tak właśnie pracować i zawsze było coś co mnie od niej odrywało. A z małym dzieckiem??? – jak dla mnie bez szans
Ja znowuż stosuję metodę na nocną sowę. Jakoś tak ze studiów mi zostało, bo zawsze lepiej mi się uczyło po nocach i teraz też tak pracuję. Włączam sobie cicho muzyczkę albo w słuchawkach i mogę się całkowicie skoncentrować na zleceniach.