Bez względu na to w jaki sposób przewozimy dziecko, czy zgodnie z przepisami, z własnym sumieniem, są na świecie mali spryciarze, którzy uwielbiają bawić się pasami i stwarzać tym samym zagrożenie dla samych siebie (oby nieświadomie).
Pierwszy prawidłowy odruch to zatrzymanie auta i ponowne zapięcie dziecka. Jak w wielu sprawach, także i tu istotniejsze jest zapobieganie sytuacji a nie jej naprawianie… Druga kwestia to uruchomienie blokad drzwi, aby dziecko po dopięciu pasów samowolnie bez powodu nie otworzyło swoich drzwi i nie wypadło. Obecne reguły bezpieczeństwa zakładają, że choćby nie wiadomo co się działo, dziecko ma pozostać w foteliku a fotelik być mocno posadowiony na siedzeniu auta. Potwierdzają to testy zderzeniowe oraz statystyki niesymulowanych już wypadków.
Przyzwyczajaj do pasów
To pierwszy etap. Dziecko jeżdżące w samochodzie już od czasów prenatalnych oswoi się z dźwiękiem silnika. Po urodzeniu – także z drganiami, pozostałymi dźwiękami a nade wszystko z prawidłowym sposobem podróżowania. Jako noworodek i potem jako niemowlę bezwzględnie powinno podróżować w foteliku ochronnym, tutaj znajdziesz przykłady fotelików: http://www.babyland.pl/pl/list/foteliki-samochodowe. Nie znając innego sposobu jazdy samochodem, przyjmie je za normę. Gdy pozna przyjemną formułę rąk mamy, bardziej swobodne gondole, może być potem trudniej przekonać je do ciasnej i ograniczającej zasięg rączek pozycji.
Edukuj i powtarzaj
Rodzice mają różne sposoby tłumaczenia. Gdy zauważymy, że dziecko rozumie świat, chce słuchać, możemy za pomocą zabaw, rysunków a nawet mniej drastycznych filmików, pokazać jak jeżdżą inne dzieci, czy co się może stać podczas wypadku.
Doskonałą formą edukacji, szczególnie najmłodszych pasażerów jest stanowczy ton głosu i pokazanie np. nagłego ruchu, jaki może nastąpić w razie niebezpieczeństwa.
Kolejna kwestia to fakt, że dziecko uczy się przez naśladownictwo. Jeśli oczekujesz od niego jazdy w zapiętych pasach to inni pasażerowie i kierowca, muszą mieć zapięte pasy.
Nie jest wskazane chwalenie dziecka za to, że umie samo odpiąć pas. Należy pozwolić mu realizować swoją potrzebę samodzielności tylko i wyłącznie po dojechaniu do celu, zaparkowaniu i wyłączeniu silnika. Zdecydowany zakaz odpinania się w innej sytuacji.
Kontroluj postępy dziecka, czyli pytaj lub sprawdzaj zerkając w lusterko, czy dziecko nie odpięło pasów.
Odwróć uwagę od pasów
Zapewnienie dziecku atrakcyjnych zajęć odwróci jego uwagę od psot. Psocenie bierze się z nudy. Może dodatkowe akcesoria? Postaraj się o zorganizowanie strefy zabawy. Kluczowym rozwiązaniem może być zapewnienie dziecku w aucie takich rozrywek, jakich nie ma nigdzie indziej, np. zabawkowa kierownica, aby mogło bawić się w kierowcę?
1 komentarz
Przewożąc dziecko w samochodzie patrzę cały czas w lusterko. Dzięki temu widzę co robi mój mały psotnik i mogę w porę zareagować ;-)